Pragnę przedstawić wam mój ostatni wiersz
pod jej sztandarem
zastygła pomiędzy wielkimi imperiami
samotnie stojąca bezwstydnie dzielona
jej dzieci za nią na ramie bagnet
dumna mając je pod własnym sztandarem
modlitwa cichutko zabrzmiała
gdy ulicami krew potokami się lała
nie zlękły się orlęta lwowskie
choć ich zegary się zatrzymały
na groby ojców ciała synów
słały się niejednokrotnie
w nich nigdy nadzieja nie gasła
w sercach do końca iskrzyła się wiara
matka dumnie niebo nad nimi rozpostarła
posmutniała ziemią utulając ich malutkie ciała
data: 02/04/2010 J.A.B