Polska kraina Pisarzy!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Stowarzyszenie młodych polskich pisarzy i poetów!
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Myśli - przemyślenia - brak sensy w całości

Go down 
AutorWiadomość
danielwuwua
PISK-lak
PISK-lak



Male Liczba postów : 2
Age : 35
Registration date : 04/06/2010

Myśli - przemyślenia - brak sensy w całości Empty
PisanieTemat: Myśli - przemyślenia - brak sensy w całości   Myśli - przemyślenia - brak sensy w całości I_icon_minitimePią Cze 04 2010, 23:02

1


Zawsze myślałem, że wstawanie w samo południe jest czymś co świadczy o
totalnej wolności człowieka. Tylko dlaczego gdy wstaje tak późno nie
mam pojęcia co robić przez resztę dnia, a nawet jak mam to jestem tak
rozleniwiony, że siadam w swoim fotelu, w którym spędzam ostatnio
większość swojego czasu i oglądam te bzdury w telewizorze. Prześladuje
mnie myśl uciążliwie krążąca po głowie: "Zrób coś w końcu, pokaż na co
Cię stać". Ale tak naprawdę to chyba nie zamierzam nic zmieniać w
swoim życiu, tak jest wygodnie. Czuje się jakbym tym fotelu tracił
swój potencjał, który ostatni przez pewną osobę został określony jako
"zaniedbany". Myślę, że ta osoba miała rację tylko co z tego ? No
właśnie, takie jest moje podejście - i co z tego ? Doskonale pamiętam
ile rzeczy chciałem kiedyś zrobić, chciałem być dziennikarzem,
chciałem pokazać każdemu człowiekowi prawdę, żeby czytając to co
napiszę doznawał czegoś w rodzaju olśnienia i mówił: "To jest takie
oczywiste, dlaczego dostrzegłem to dopiero gdy pokazał mi to jak
małemu dziecku ?". Tak, zawsze tego chciałem, miałem być tym
rezygnującym z pogoni za dobrem materialnym na rzecz prawdy,
uświadamiać tym zaślepionym, pędzącym w jakimś dzikim maratonie, że to
co wszyscy nazywają celem życia to tylko kawałek farby na papierze lub
zimny metal schładzający ludzkie potrzeby, potrzebę przyjaźni, więzi i
zaufania. Chciałem też napisać książkę, tylko nigdy nie miałem
pomysłu, nie wiedziałem jak zacząć, nie wiedziałem co ma być tematem,
jaki ma być tytuł, czy ma być długa czy raczej krótka. I zastanawiając
się nad tymi aspektami odwlekałem swoje marzenia, z całą pewnością
mogę stwierdzić, że to moje małe marzenia. A dlaczego chciałem napisać
książkę ? Artykuły w gazetach są zwykle jednodniowe, książka miała być
czymś co zostawi ślad po mnie nawet po śmierci. Nie był bym jednym z
milionów anonimowych, którzy kiedyś na pewno byli ale udało im się
tylko wspomóc podtrzymanie ludzkiego gatunku. Przecież od zawsze tzn.
od czasu gdy zacząłem rozumieć pewne rzeczy towarzyszyła mi myśl lub
raczej pytanie; "Wiem, że po coś się urodziłem, wiem że muszę coś
zrobić, ale co?", ta dziwna myśl prześladowała mnie od najmłodszych
lat. Nigdy jakoś specjalnie nie wyróżniałem się spośród moich
rówieśników a jednak żyłem w przeświadczeniu, że jestem trochę inny.
Czasem miałem wrażenie patrząc na tę samą sytuację co oni jakbym
widział więcej i rozumiał głębiej przyczyny tej sytuacji, chociaż może
po prostu nie doceniałem ich. Z wspomnieniem lat spędzonych w szkole
wiąże mi się od pewnego czasu chęć powrotu do niej, głównie do czasów
szkoły średniej. Prawdopodobnie jest to spowodowane moim zmęczeniem
życiem dorosłego człowieka, który musi być odpowiedzialny, musi samemu
zadbać o każdy nawet najmniej istotny szczegół swojej egzystencji.
Sądząc po słowach wypowiadanych kiedyś przez nauczycieli: "Przekonacie
się niedługo, że czas spędzony w szkole stanie się dla was utraconą
przeszłością, do której będziecie chcieli powrócić", oni także są
zmęczeni swoim dorosłym życiem i również z radością cofnęli by się
znów do szkoły średniej. Wniosek jakby sam się nasuwa - życie
dorosłego człowieka to pasmo wydarzeń następujących po sobie lub
łączących się z sobą mających na celu uświadomienie, że wszystko co
jest przeszłością i do czego nie możemy już wrócić jest piękne, tak
jak piękne było dzieciństwo i tak jak na starość piękny będzie nasz
stan obecny. To jest jedyne co można nazwać czasem niezmarnowanym w
moim życiu, właśnie tego typu przemyślenia. Nie wiem dlaczego ale
poświęcam im coraz więcej czasu, może dlatego, że szukam odpowiedzi na
to pytanie nurtujące mnie od zawsze.



2




Zawsze mam z tym problem, nigdy nie wiem jak zacząć, to takie
kłopotliwe. Wypadało by na początku powiedzieć coś o sobie, nie wiem
dlaczego ale tak się przyjęło. W szkole, na początku, a przynajmniej
w tych do których ja chodziłem, kazano nam się przedstawiać. Imię,
nazwisko, jakieś zainteresowania itp. niezbyt istotne rzeczy związane
z naszą osobowością. Podobnie jak w późniejszych etapach życia na
wszelkich rozmowach kwalifikacyjno rekrutacyjnych związanych z
poszukiwaniem tej wymarzonej, lekkiej i dobrze płatnej pracy. Nigdy
nie lubiłem tej formy prezentacji swojej osoby, bo przecież w tych
kilku słowach nie byłem wstanie przedstawić nawet jednej tysięcznej
mojego Ja. Nie zmieniła to faktu, że nasi nauczyciele, pracodawcy i
wszystkie osoby pełniące zbliżoną do nich funkcję prawdopodobnie będą
od nas wymagać tej wstępnej pseudo autoprezentacji. Więc proszę was,
na złość tym wszystkim powierzchowno wystarczalnym pijawkom ludzkiego
Ja, jeśli znajdziecie się w sytuacji zmuszającej was do tego typu
prezentacji to proszę róbcie to z szaleńczą pasją banału w oczach
podając tym pijawką najmniej istotne i najbardziej ogólne cechy waszej
jakże przecież bogatej osobowości. Tak więc temat prezentacji
powinniśmy mieć już za sobą, możemy spokojnie i z czystym sumieniem
przejść do dalszej części i zająć się rzeczami bardziej istotnymi i
godnymi uwagi.


3




Coraz częściej zdarz mi się zarywać noce z powodu samotności jaka
mnie dopada w tych czterech ścianach, w pokoju który ma około sześciu
metrów kwadratowych. Pokój jak pokój to nie jego wina, że jest taki
mały więc na niego nie będę zrzucał odpowiedzialności za moją
bezsenność, chociaż gdyby był większy może było by w nim miejsce dla
kogoś do towarzystwa i wtedy nie zarywał bym nocy z powodu samotności.
Ale póki co na większy mnie nie stać więc muszę znaleźć alternatywę
dla powodu mojej bezsenności. Może by tak wykorzystać ostatnio ten
niezbędny do życia i zastępujący powoli spotkanie ze znajomymi przy
herbacie i podzielenie się codziennością na pełen tzw. emotikonków i
pustych zwrotów czat, cudowny Internet. Tylko jaką mam pewność, że
rozmawiam z tym za kogo ta osoba się podaje, no bo załóżmy, że ta
osoba przedstawiła się jako Małgorzata z Wrocławia a tak naprawdę to
Iza mieszkająca w bloku naprzeciwko. To jest możliwe, a nawet mogę
mieć bardzo duże podejrzenie, że osoba z którą rozmawiam wcale nie
jest tą osobą za którą się podaje. Możemy być tez pewni, że czeka nas
na początku jakże żenujący i wkładający naszą znajomość w stereotyp
poznania proces wstępnej pseudo autoprezentacji. Oczywiście podanie
swojego imienia jest jak najbardziej na miejscu, pod warunkiem że
darujemy sobie resztę prezentacji tej nieistotnej części siebie i
pozwolimy poznawać i odkrywać naszą osobowość z czasem.
Powrót do góry Go down
 
Myśli - przemyślenia - brak sensy w całości
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Polska kraina Pisarzy! :: Proza :: Nasze opowiadania-
Skocz do: