Muzyka z waszych blogów

Ano, pojechali...

Tylko, wiecie co? To chyba naprawdę jest jakaś prowokacja.
Bo zobaczcie: 'tom: nie! chodzi do mojego! w pokojó bila som bochomazy na ścianach' Naprawdę nie można być tak głupim, żeby pisać 'ó' na końcu słowa.
(chociaż mój były pisał 'uwdzie', a jak go poprawiłam, to się obraził i powiedział, że jestem specjalnie wredna --)
W każdym razie... Dzieci w wieku lat 11stu nie mają aż tak sadystycznych myśli (chodzi mi o maskotkę, która przy okazji jest pięknym zastosowaniem szantażu emocjonalnego, skierowanego do młodszych, albo równych wiekiem odbiorców).
Poza tym znam wiele krejzolek (co prawda trzy lata starszych i dzięki mojej siostrze) i nawet one NIE ROBIĄ tak podstawowych błędów.
Więc to po prostu MUSI być jakaś prowokacja. Innego wytłumaczenia na to nie ma.

chyba że jakaś za przeproszeniem niedorobiona intelektualnie, ale rzeczywiście wygląda to jak prowokacja...

Marien, ja się kiedyś spotkałam w blogowym świecie z kolesiem, który obrzucał wszystkich niezliczoną ilością kolokwializmów, a na swoim blogu zamieszczał takie perwersje, że do dziś mnie trzepie z obrzydzenia.
I to też była prowokacja. Niedorobiona.

My jesteśmy inteligentne i 'dorobione'. Ale to nie oznacza, że nie zdarzają się 'wybrakowane' egzemplarze, prawda?
Poza tym, niewykluczone, że takim osobom sprawia to przyjemność... --

zauważyłam to na jej blogu... Ona tylko te komentarze wyśmiewa ;/ jedyne co się wkurzyła gdy jej tam pojechali...

Kareitar Crimson napisał:

Ja wam mówię. To MUSI być jakaś prowokacja. NIE MA ludzi aż tak GŁUPICH.
...
Chyba...

Są

Nie wierzę. --

Ja ekhm... no myślę że są, ale nie znam przykładów

A to o mnie mówią, żem pesymistka --

Hejcia!! czemu nie komciujecie? ;| wiecie co ostatnio zbieram w szkole karteczki!! sa fajne takie kolorowe!! i bawie sie w malowanie brokatem zeszytów! ale baba z polskiego powieziała że powinnam zamiast psuć zeszyt to rzebym raczej błendów nie robiłą! ale ja nie robie ostatnio durzo bo musze chodzić na takie zajecia dla dyzlektykuw. to nie fer. te zajecia sa gupie: bo one sa w szkole z polonistka i kazała mi napisać dwie stornki takiego opowiadanka! ostatnio gram w simsy kture sa fajne, zrobiłam siebie może wkleje potem tego zdjencie ale kaziu musi mi wkleić! (kaziu to muj brat) Aha!

Nie pisszie na gadu gupich rzeczy!! ktoś mi napisał ze mieszkam na zadupiu! ja przecierz mieszkam w zakopanym! to bzdurna! musze kończyć papa

ona chyba niestety tak pisze zagłębcie się w to to znajdziecie

hmm... ja kiedyś miałam przyjaciółkę, która miała dysleksję i dysortografię... więc jeśli to prawda to wiele wyjaśnia.

no cóż jeśli chodzi o mnie też miałam coś w tym stylu, ale nie było ze mną AŻ tak źle chociaż z dyktand się pały sypały i co całkiem nie dawno. Wychowawczyni też mi chciała dać takie skierowanie, ale ja to olałam i zaczęłam pisać pamiętnik. Już wtedy zrobiło się ciut lepiej, a jak już zaczęłam pisać w zeszycie opowiadania to było jeszcze lepiej co tłumaczy trójka z jednego z dyktand i napis na czerwono "Wielka poprawa" Teraz to z moją ortografią jest nawet bardzo dobrze. I to dzięki pisaniu opowiadań. Chociaż przyznam szczerze że na klawiaturze robię 2x więcej ortów niż na przykład w zeszycie

Alex K. - Owszem, dużo to tłumaczy, ale nie zmienia faktu, że powinno dziecię korzystać z Worda.

Marien - Ja też tak miałam. Ale poprawiło mi się dopiero kiedy zaczęłam nałogowo czytać. (Bo wzrokowcem jestem ^^')

Kareitar Crimson napisał:

Marien - Ja też tak miałam. Ale poprawiło mi się dopiero kiedy zaczęłam nałogowo czytać. (Bo wzrokowcem jestem ^^')

U mnie książki też dały swoje, ale więcej opowiadania

Kareitar Crimson - ale ja nie napisałam, żeby zostawiła Worda w spokoju i robiła nadal tak, jak do tej pory.

Ano, faktycznie ^^'

Mi pisanie opowiadań też sprawiło, że się poprawiłam (z dyktand miałam zawsze 5 i zero błędów - chodzi mi o samo pisanie).

u klaudiusi nowy rozdział
rozwaliła mnie:"wierza afla" xD

Jak to sie tało, że ja jeszcze nie znalazlam takiej perełki?
Nie ma to jak opowiadanko o "Bilusiu i Tomusiu big loff" na koniec dnia.
Nie ma to jak prowokacje ;D
Zdziwiłam się tylko, że Klementylda miala dzieci pod pachami, a nie włosy...


Chyba, że to nie jest prowokacja, a na taką wygląda, bo jak ktoś może być taki głupi?

radziłabym w ogóle tego CZEGOŚ nie komentować bo sweet właścicielka ma to wszystko generalnie gdzieś (szczegóły na www.te-zle.blog.onet.pl)

Nie chce mi się już jej "twórczości" komentować. Brak słów.

Ona ma tak naprawdę 8 lat a na blogu tak napisała i wszystkim mówiła po to żeby ją "Poważniej" traktowano ;/
Ja nie rozumiem czemu co niektóre dzieci są aż tak głupie... Przecież nikt by jej nie zabił, ani nie zbeształ za to że jest dyslektykiem czy ośmiolatką ;/ wręcz przeciwnie zrozumiano by ją i by nie dawano jej tyle nieuprzejmych komentarzy dowiedziałam się tego stąd
czasami n niektórych ręce opadają ;/

Marien, to jeszcze dziecko... kiedyś zrozumie. Zresztą ja w jej wieku (mam gg od 7 roku życia, ciągle ten sam numer tak na marginesie ;p) też zawyżałam swój wiek, żeby mieć z kim pogadać, bo kiedy podawałam mój prawdziwy wiek, to ze mną nie gadali... xD Więc to zawyżenie wieku raczej normalne

No fakt ja jak miałam 10 lat to podawałam się za 16-to latke xD, ale ja bym na takim blogu napisała że mam coś takiego (dyslekcje)... jak to się pisze -.-

a ja jak miałam 7 lat to Internet nie był jeszcze tak popularny i pisałam opowiadania w starych zeszytach ^^

Alex K. napisał:

a ja jak miałam 7 lat to Internet nie był jeszcze tak popularny i pisałam opowiadania w starych zeszytach ^^

Ja to robię w dalszym ciągu ^^ A wracając do muzyki to teraz zmieniłam, ale nie podam tytułu bo jak wspomniała dann hieny są wszędzie