Yo.
Imię: Van, po prostu Van, formalnie Burnt-san i Głos
Charakter: Skomplikowany I'm mad man, mad, wielokrotnie rozbita świadomość lub tak mu sie wydaje, żyje tak by niczego nie żałować co oznacza po prostu że jestem indywidualistą przez duże Ź.
Jestem Leniwy, beszczelny, popaprany, dowcipny, towarzyski i cyniczny.
Lubię pierogi z mięsem, pyzy, gulasz, sos czosnkowy
Nie lubię Rudzi ci którzy spotkali te stworzenie wiedzą o co mi chodzi, pojawia sie czasem na forach literackich, kłamstwa, ludzi, świata, polityków, małych dzieci, swoich sióstr, ksieży, Kościoła, kościołów, chrześcijan większości, lubimy takich "wporzo", tolerancyjnych etc...i takich co to mie wodą święconą nie straszą
(obecnie)
Czytam "Czyny Paksenarrion", "Wiedźmina" po raz tysięczny... i "Władce Pierścieni" Bleh!!!!!!!!!!!, opieram o nie swoją ustną mature z polskiego,
Słucham SOAD, Marleyów, kubańskiej muzy, NDK
Widzę swój pasqdny pysk i tak se myśle...Zawsze taki był?
Chcę się wyprowadzić do anglii i tam żyć, chce w końcu ruszyć te swoje tłuste dupsko i dokońćzyć powieść, rozwinąć ją
Marzę o dokończeniu owej powieści i przerobieniu jej na anime i mange, po japońsku i z angielskimi napisami...marze takoż o profesjonalnej nauce japońskiego tak, by był na równi z moim angielskim.
Zawsze patrze w niebo, zarówno w nocy jak i w dzień, obserwując wolne, sunące leniwie chmury lub odległe, błyszczące gwiazdy.
Nigdy nie zastanawiam się co będzie jutro i co było dziś, wole żyć zgodnie ze swoim ninde.
Umiem rozbawić ludzi do łez, zirytować do zgrzytania zębów i ogolić kota jedną ręką, drugąc mając związaną za plecami.
Kocham muzyke, angielski, Japonie, mangi, anime, japoński, czytać.
Boję się samotności i tego, że w końcu zabraknie piwa i wódki.
Ulubiony rodzaj literatury to fantasy, choć ostatnio nawracam się na "scie-fie"
Ulubiony rodzaj muzyki to roots, regge i raggae...no i cięższe brzmienia.
Motto życiowe: Yesterday is history, tommorow is mistery, that's why today is called a gift And a fonetic sound: Jesterdej is histry, tommoroł is mistry, dats łhaj tudej is kaled a gift