Stereotypy o Polakach

Nie uważacie, że stereotypy o Polakach są mocno przesadzone? Wielu (oj na prawdę wielu) sądzi, że Polacy są złodziejami, pijakami, nierobami itd. itp. Przeglądałam wszystkie chyba możliwe tagi na pewnej angielskiej stronie, gdzie każdy mógł dodać definicję jakiegoś wyrazu. Wielu ludzi pisało, że Polacy są inteligentni, mają dobrą kuchnię... A pod wyrazem "polak" i "polack" (angielska wersja "polak") większość "definicji" (jeśli tak można było te wypełnione po brzegi nienawiścią słowa nazwać) była jednoznaczna: Polack to pijak, złodziej, jest mały (cokolwiek to znaczy, twierdzę chodziło tu o "nic nie znaczący"), pochodzi z jednego z najbiedniejszych krajów, jest f@#$%^&, d#$% i inne angielskie słówka, Polack jest idiotą, nie umie mówić po angielsku, jest białym Murzynem Europy.
90% ludzi którzy to pisali nigdy nie spotkali żadnego Polaka. Większość żywi się plotkami i stereotypami powstałymi na przestrzeni lat.
Komuś kiedyś Polak ukradł jakąś rzecz, to rozpowiedział o tym innym. "Uważajcie na Polaków, to złodzieje."
Ktoś kiedyś zobaczył pijanego Polaka zataczającego się do domu. "Wiesz Ty co... Polacy są pijakami.

No więc... Mam pytanie. Dlaczego do jasnej cholery, przyczepiono się do NAS? Dlaczego nie mówi się tak o innych narodowościach? (ruski lepsze)
Bo Nas może tak dużo w krajach anglosaskich? I może przez to powstają plotki?

Jestem w LetterNecie. To taka... "instytucja" powstała w Niemczech, dzięki której można pisać listy z różnym osobami na całym świecie. Napisałam kiedyś pewnej Niemce. Nie odpisała mi. Chcę napisać do Amerykanina. Boję się, bo tam najwięcej ludzi nastawionych na ANTY do Polski. Tak, ja się po prostu boję. Kiedyś, grając w pewnego MMORPG, napisałam dziewczynie że jestem z Polski. Wyzwała mnie od najgorszych angielskich słów jakie są. Ale chwila, ja jej nic nie zrobiłam...

Większość takich stereotypów wzięło się z tak zwanej 'obserwacji'. Niemiec na przykład przyjedzie sobie do Polski i usłyszy w wiadomościach bodajże 'Faktach', że jakiś pijak zabił kilka przechodniów. Tak to się zaczyna. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze Nasza polityka i 'znakomici' politycy, którzy (jak ostatnio się zdarzyło) zaczęli (delikatnie mówiąc) wyzywać Baracka od jeśli dobrze pamiętam czarnych Mesjaszów. Jak widać sami sobie zasłużyliśmy na niektóre słowa obcokrajowców, którzy komentują nasz naród.


Jak mi się nie zapisze ta wypowiedź to zniszczę kolejne oparcie mojego krzesła -___-

Ekhem... To jeszcze zależy od tego na jakich się ludzi trafia.
Ja byłam w Paryżu (no i owszem, jak koleś zgadywał skąd jestem, to Polska była na końcu jego listy ale szczególnie obraźlwe to nie było) i nikt mi złego słowa nie powiedział.
Tylko francuzi krzywo patrzyli, że nie 'parlam' w ich języku, tylko po angielsku (ale oni tak mają)

Czym się przejmować, Dann?
Stereotypy były, są i będą. Nie tylko o nas. Ja na przykład się wściekam, bo mi wszyscy mówią, że rosjanie są fuj i fe, a lepszego argumentu niż zabory i II WŚ nie mają na poparcie swojej tezy --
I pewnie jeszcze żadnego nie widzieli.

Z resztą... I tak się kiedyś wyjedzie z Polski, dostanie inne obywatelstwo innego kraju UE i z tego będzie można zrezygnować, jeśli komuś nie pasuje. Pff...

Poza tym większość ludzi w USA bladego pojęcia nie ma GDZIE leży Polska, więc nic im to nie powie. Chyba, że na zamerykanizowaną polonię trafisz na LetterNecie.
(A swoją drogą to ta niemka mogła być po prostu nie zainteresowana, a nie od razu uprzedzona)

hmm ja też wiele słyszałam o tych stereotypach... Nawet dzisiaj na WDŻ-cie pani nam coś o tym wspominała. Ale ja uważam jak słusznie ktoś przede mną wspomniał że to zwykłe plotki... O Niemcach mówią że to piwożłopy (xD) ruskie rzekomo lubują się w wódce Polacy to podobno złodzieje nie potrafiący się normalnie zachować... A Anglicy to co?! kto się w Krakowie wydurniał i paradował bez odzienia? (a właściwie gdzie to było bo nie wiem czy właśnie w Krakowie) a rzekomo to my uchodzimy za te świnie i idiotów...
Nikt nie jest idealny i każdy ma swoje wady, ale w obcych krajach to one są z reguły wyolbrzymiane --'

Kareitar Crimson napisał:

Ekhem... To jeszcze zależy od tego na jakich się ludzi trafia.

Owszem.

Kareitar Crimson napisał:

Czym się przejmować, Dann?

Tym, że się uwzięto.

Kareitar Crimson napisał:

(A swoją drogą to ta niemka mogła być po prostu nie zainteresowana, a nie od razu uprzedzona)

Kto, w 'reklamowaniu' się w gazetce LN, który napisał że odpisze na każdy list, nie odpisuje?

Marien von Merryen napisał:

O Niemcach mówią że to piwożłopy (xD) ruskie rzekomo lubują się w wódce Polacy to podobno złodzieje

Niemcy piwożłopy, a sami o nas mówią żeśmy pijaki... i ruskie tak samo ;p

dann napisał:

Kareitar Crimson napisał:

Czym się przejmować, Dann?

Tym, że się uwzięto.

... Zdecydowanie ZA bardzo się przejmujesz...

dann napisał:

Kto, w 'reklamowaniu' się w gazetce LN, który napisał że odpisze na każdy list, nie odpisuje?

Większość osób?...

Kareitar Crimson napisał:

Kto, w 'reklamowaniu' się w gazetce LN, który napisał że odpisze na każdy list, nie odpisuje?

Większość osób?...[/quote]
W takim razie ja ich nie rozumiem. Może po prostu inaczej myślę, ale jeśli się pisze: "I'll answer every letter" czy jak to się pisało, to chyba nie kłamie. o.O

Świat jest pełen dziwnych ludzi... --

[edit:] Swoją drogą, mój brat dzisiaj z niemcami rozmawiał i powiedzieli mu, że 'Poland is nice', więc po prostu trafić musiałaś na niezaprzeczalną parapecicę (?), dann. Nie przejmuj się. ^^'

Ano zdarzają się tacy, którzy twierdzą, że Polacy to złooo. Moim zdaniem wpływa na to też to, że Polacy są rozproszeni po całym świecie, najwięcej ich w anglojęzycznych. Weźmy przykładowo Wielką Brytanię, gdzie Polaków bardzo dużo. Podobno Brytyjczykom coraz mniej to się podoba, stąd ta ich niechęc, a nieraz nienawiśc. Tak samo było z Żydami przed wojną: było ich w krajach europejskich, a zwłaszcza w Niemczech, dużo, więc coraz mniej zaczęło to się podobac. I się skończyło wymordowaniem milionów.
Osobiście koresponduję mailowo z pewną Ukrainką, poznałam ją na aj.cz/penfriends. Mimo że jest starsza o siedem lat, dobrze się rozumiemy. Zagadnęłam ją niedawno, czy na Ukrainie są jakieś określenia na Polaków, powiedziała mi, że słyszała o "bzdenku", "zdenku", "przeku" i "podlaku". Ale jak widac, nie warto po narodowości zaliczac do "pijaków", "złodziei", "chamów" czy "nieinteligentów", "mojej" Ukrainki nie posądziłabym o używanie wyżej wymienionych określeń ;]
Ja osobiście staram się życ nie zaliczając ludzi pod kategorie, bo pochodzi stąd a stąd, bo wszystko zależy od charakteru danego człowieka.